Słodko-gorzki smak życia
To, jak ważną sprawą w pobieraniu pokarmu jest odczuwanie smaków, nikogo przekonywać nie trzeba. Każdy przecież ma swój ulubiony smak z dzieciństwa, swoją ulubioną potrawę, czy napój. Jak ważne są odczucia sensoryczne (smak, zapach, wygląd) podczas spożywania posiłków też wiemy. Pewnie niejednokrotnie zaburczało komuś w brzuchu, gdy dotarł do niego zapach z restauracji, albo zobaczył jakieś piękne kulinarne zdjęcie. Najlepiej to widać u dzieci, które potrafią sobie nałożyć na talerz wręcz niemożliwą do zjedzenia porcję tylko dlatego, że coś wygląda apetycznie, a później mają problem ze zjedzeniem tego. Zwykło się wtedy mówić, że „jedzą oczami”. Tak więc, pobieranie pokarmu nie tylko reguluje odczuwanie głodu i sytości, ale też skomplikowane mechanizmy fizjologiczne.
Dlaczego tak jest, że to z tym smakiem mamy najwięcej problemów? Dlaczego spożywanie słodkości sprawia nam przyjemność? I w końcu, czy musimy się wyrzekać smaku słodkiego, będąc na diecie redukującej naszą masę ciała?
Dziś chciałam się skupić na smaku słodkim. No to od początku. Pierwszym smakiem, jaki poznajemy jeszcze w łonie matki jest właśnie smak słodki. To tak smakują wody płodowe, w których żyjemy przez pierwszy okres naszego życia, to właśnie je spożywamy jako pierwsze. Później mleko kobiece, wypijane przez narodzone już dziecko też jest słodkie. Czy wiesz, że mleko matki zawiera w swoim składzie aż 7% laktozy (czyli cukru mlecznego), dla porównania mleko krowie ma jej do 4,8%. Dodatkowo trzeba powiedzieć o aspekcie psychologicznym. Dziecko w brzuchu mamy czuje się bezpiecznie. Podczas karmienia piersią bliskość mamy także daje ukojenie, to w jej ramionach dziecko może się odprężyć. Wrodzone mechanizmy uczą nas, że smak słodki to przyjemność, a smak gorzki jest nieprzyjemny. Często słusznie, gdyż substancje groźne dla zdrowia i życia (na przykład alkaloidy wytwarzane przez różne rośliny), są gorzkie, jest to efekt świadczący o przystosowania się do środowiska i umożliwiający przetrwanie gatunku.
Smak słodki w świecie zwierząt powszechnie jest uznawany za przyjemny.
Lubią go ssaki, owady ptaki a nawet płazy. Smak słodki w przyrodzie to cukry naturalnie w niej występujące. Idąc dalej cukry, to szybka dostawa energii i możliwość przetrwania. Cukier, a konkretnie glukoza, to czysta pożywka dla naszego mózgu. To często on w chwilach znużenia, podpowiada nam, że „zjadłby coś słodkiego”. Nadmiar spożywanej energii z cukrów, była prosto i szybko magazynowana w postaci tkanki tłuszczowej, stanowiła ona rezerwę na „chude dni” , kiedy o pożywienie było trudno. Należy dodać, że cukry występujące naturalnie, obecne są głównie w owocach, gdzie połączone są z błonnikiem pokarmowym, witaminami i innymi korzystnymi związkami jak np. polifenole (antyoksydanty).
Tak było kiedyś…. W dniu dzisiejszym zamiłowanie do smaku słodkiego pozostało, ale zmieniły się warunki środowiskowe. Dziś producenci zasypują nas swoimi słodkościami, a w produktach cukier połączony jest z tłuszczem i to często wątpliwej jakości. Niestety nadmiar energii z przyswojonego pokarmu odkłada się tak samo, tylko teraz brak tych „chudych dni” bez pożywienia. Łasuchy muszą pamiętać, że nadmierna podaż energii prowadzi do otyłości, a ta do szeregu schorzeń z cukrzycą i nadciśnieniem na czele – o tym w kolejnych postach.
Z odczuciem smaku związane jest pojęcie preferencji pokarmowej.
Ze względu na stopień odczuwania smaków i zapachów, są grupy produktów które właśnie preferujemy, jak już możesz się domyślić smak słodki do nich należy, oraz grupy produktów, które powodują u nas awersje pokarmową. Jak się domyślać do tej drugiej grupy zaliczy się smak gorzki. Te wrodzone preferencje w prostej linii przekładają się do upodobań dzieci do owoców i awersję do warzyw. Dlatego tak ważne jest odpowiednie rozszerzanie diety u niemowląt i małych dzieci w pierwszych dwóch latach życia. Wtedy należy rozszerzać dietę nie tylko o nowe smaki, ale także o produkty o nowej teksturze (konsystencji).
Pisząc o smaku słodkim należy zwrócić uwagę na zjawisko nagrody. W dzieciństwie programują się zjawiska, o których nawet nie zdajemy sobie sprawy. Jednym z nich jest właśnie nagroda. Połączenie przyjemności smaku słodkiego z pozytywnymi emocjami dają efekt nagrody. Nasze procesy pamięciowe doskonale zachowują, uczą się, połączenia smaku słodkiego z emocjami. Na chwilę obecną zlokalizowano wiele obszarów w mózgu, których stymulacja daje poczucie nagrody. Do substancji stymulujących układ nagrody wliczamy narkotyki, alkohol, ale także pokarm, a nawet wodę. Nie będę zagłębiać się w skomplikowane reakcje neurohormonalne, pamiętajcie jednak że jest to niebezpieczny mechanizm. To dlatego sięgamy po alkohol, czy pokarmy w momentach smutku, beznadziei, czy nawet złości. Jedzenie pod wpływem emocji to głód emocjonalny, ale o tym też napiszę kiedy indziej, bo to szeroki temat.
Spróbujmy teraz odpowiedzieć na pytania zawarte na początku.
1. Dlaczego tak jest, że to z tym smakiem mamy najwięcej problemów?
To oczywiście wina naszych preferencji żywieniowych. Łatwiej nam sięgnąć po produkty, które lubimy.
2. Dlaczego spożywanie słodkości sprawia nam przyjemność?
To oczywiście przez uruchomiony, wyuczony mechanizm nagrody.
3. Czy musimy się wyrzekać smaku słodkiego, będąc na diecie redukującej naszą masę ciała?
Może zaskoczę Was, ale nie. Nie musimy wyrzekać się zupełnie smaku słodkiego ALE zadbajmy o jakość produktów, które spożywamy. Niech to nie będzie baton z karmelem, a dobrej jakości gorzka czekolada z zawartością kakao minimum 70% (o czekoladzie możecie przeczytać więcej TUTAJ), może zawierać orzechy, nasiona, czy suszone owoce. Pamiętajcie także, iż jest to produkt wysoko kaloryczny, więc ograniczcie ilość do dwóch kostek.
W ramach przekąski sięgajcie po owoce, można z nich zrobić świetny koktajl, czy zalać galaretką domowej roboty.
Najważniejsze są znowu zdrowe nawyki, a tych najlepiej uczyć najmłodszych, gdyż jak wiadomo przyzwyczajenie, to druga natura.
Autor: Anna Torowska-Palmowska
Masz pytania? Zawsze jesteśmy do Twojej dyspozycji.
Pisz, dzwoń – odpowiemy na każdego maila.